czwartek, 28 października 2010

Male podsumowanie

Znowu Nowy Jork!
Juz dwa tygodnie minely od czasu, gdy stad wyjechalismy. Jak z bicza strzelil! Taki powrot (choc tylko na chwile, bo w poniedzialek lecimy do LA) sklania do refleksji i podsumowan.

Co za nami?
22 dni na terenie USA, ponad 2200 przejechanych mil (ok. 3500 km) przez osiem stanow , dziewiec "schodzonych" i "zjezdzonych" miast (kolejne setki kilometrow), trzy wodospady (w tym jeden nie najwiekszy, za to chyba najbardziej popularny na swiecie), jeden park narodowy w Apallachach, jedna nieudana proba przekroczenia granicy z Kanada, kilka niebagatelnych muzeow i galerii, jedna konferencja w ONZ, troje goscinnych Polakow (pozdrawiamy!), przygotownia dyn do Halloween, jedno pranie w prawdziwej amerykanskiej laundromat, niejeden amerykanski obiad w fast food'zie, kilka porzadnych w "imigranckich" restauracjach, trzy msze - jedna w kosciele katolickim, druga o blizej nieokreslonym wyznaniu protestanckim i trzecia, niedoszla, w baptystycznym - gospelowym (w najblizsza niedziele drugie podejscie), osiem napotkanych sarenek, kilkadziesiat wiewiorek, jeden wynajety samochod, zadnego wypadku, zadnych wiekszych obrazen, zadnego konfliktu z prawem i zadnego wiekszego malzenskiego, za to duzo radosci, momentow fascynacji i zachwytow.

Do tego ponad 1600 wyswietlen tego bloga. :)



View Larger Map

5 komentarzy:

  1. The beściaki jesteście :) Gratuluję wytrwałości i miłości, tylko tak dalej.

    OdpowiedzUsuń
  2. ps. Niuńki zapraszają na obejrzenie kilku nowych fotek

    http://picasaweb.google.com/mfilasinska/Od6Miesiaca#

    OdpowiedzUsuń
  3. Opiekujcie sie tymi Stanami! Od dwoch dni sa juz nieco opuszczone...

    Od wczoraj w Polsce, oszukuje nature, ze nic sie nie zmienilo, nie ma zadnej zmiany czasu i w ogole ma sobie organizm radzic;)
    Podbijcie Zachod i tejk ker!
    M.

    OdpowiedzUsuń
  4. MartoH, moze Stany i opuszczone (jakos sobie dadza rade), ale Polska jaka wzbogacona! Powodzenia w przechodzeniu zmian - nie tylko czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzeba przyznac, ze dzieci to sie nam udaly :) Pozdrawiamy i calujemy w male noski :)

    OdpowiedzUsuń